niedziela, 4 stycznia 2015

Nowe, epickie i w ogóle wspaniałe opowiadanie :D

Wzięłam się za nową historię. Jej fragmenty, wraz z jednym takim mniej więcej z 3/4 całości (to tylko wycięty fragment pisany pod wpływem weny) przeczytało już parę osób i wspólnie stwierdziło, że jest od "dobre" do "wspaniałe". Tak więc wreszcie zamieszczam pierwszy rozdział.

Główna bohaterka, Helena (wybaczcie imię, ale jak się człowiek przyzwyczai, to jest całkiem całkiem) to młoda wiedźma. Pod koniec jesieni ma jedno, jedyne marzenie: zaszyć się w domu na zimę i pić herbatę przy kominku, dobrej książce i grubych skarpetach na nogach. Ale cóż... Myślał indyk o niedzieli, a w sobotę...

Poniżej zamieszczam "ilustrację", na której widać Helenę z jej pięknym, rączym, acz leniwym rumakiem Śpiochem. Śpioch to wredne i sprytne zwierzę, tylko leniwe. Pewnie tego typa, co stoi tyłem, da się rozpoznać, więc bez bicia przyznaję, że to Kanimir. No. A poniżej wrzucę jeszcze jego, tak oddzielnie. A co!

Rozdziały tegoż opowiadania można znaleźć pod tytułem "Czarnoksiężnik Północnych Rubieży". Jak wpadnę na lepszy pomysł na tytuł, to zmienię. Obiecuję.







1 komentarz: